Wyobraźcie sobie łowisko, które dobrze znacie. Wiecie, że pływają w nim piękne ryby. Lecz nadchodzi upalna pogoda i raptem gdzieś wszystkie znikają. Przestają brać. Woda wydaje się martwa. Ale wiemy, że to tylko złudzenie. Tylko jak skusić płoć, leszczyka, krąpia lub krasnopiórkę do brania? Zbroję odległościówkę i staram się złowić rybę po długiej przerwie od wędkowania. Ile to już? Miesiąc prawie. Czy się uda? Walczę o każdą rybkę! Najważniejsze jednak to nauczyć się cieszyć tym co robimy. Pasja nadaje życiu prawidłowy tor.
Poprzedni artykułKarpie z Gryżyc – było jak w piekarniku!
Następny artykułWeekendowy Raport Wędkarzy #24
Wychowałam się nad jednym z mazurskich jezior. Jestem wędkarką z dziedziczenia po Dziadku i Tatku, kontynuuję ich przygodę z wędką. Pisuję czasami do czasopism wędkarskich, byłam testerką sprzętu wędkarskiego MegaBaits i Dragon, obecnie współpracuję z firmą Genlog oraz prowadzę swoją stronę na Facebooku i konto na Instagramie, a można mnie znaleźć pod nazwą Wędkuj ze Szpulą. Również tworzę rysunki o tematyce wędkarskiej, w których licytacji można wziąć udział od czasu do czasu. Pasja wypełnia mój czas całkowicie nie pozostawiając chwili na nudę.