W tym artykule chciałbym opisać relację z wyprawy mojego kolegi po kiju Krzysztofa. Aby złapać te piękne ryby Krzysztof poświęcił wiele czasu. Podstawą była obserwacja bytowania tych cudownych ryb. Sam byłem naocznym świadkiem brania oraz holu. Z ciekawości przybyłem na łowisko. Krzysztofowi towarzyszył jeszcze jeden kolega Adam. Posiedziałem z nimi całą nockę, jednak nie wędkowałem. Pierwsze brania zaczęły się po godzinie 22. Krzysztof zacina ale pusto. Cierpliwość była jednak górą. Po kilku godzinach kolejne branie, jednak u Adama. Branie znów puste. Mija chwila, dźwięk sygnalizatorów na stanowisku Krzysztofa, zacięcie i jest ryba. Kolega po kiju po długiej walce w toni wodnej, ponieważ hol trwał na łódce wie cóż to za ryba. Jest nią gigantyczny amur. Walka trwała 28 minut. Rybka na brzegu. Krzysztofowi wszyscy gratulujemy, jednak na oficjalną wagę czekamy do rana. Rybka bezpieczna w worku karpiowym. Kolega po kiju postanowił zgłosić rybę do rekordu koła w sezonie. Powiadomiliśmy Prezesa koła oficjalna waga – amur 19.800 kg.

Jednak to nie koniec wrażeń. W trakcie ważenia nastąpiło kolejne branie. Krzychu zacina i jest ryba na kiju. Nastąpiło to po 7 rano. Hol był ciekawy, rybka walczy. Okazuje się że to kolejny amur. Wyciągnięcie ryby na brzeg trwało ponad 15 minut. Kolejne ważenie i już wiadomo waga – 13.600.

Po ważeniu Krzysztof poprosił o zrobienie kilku zdjęć. Po sesji zdjęciowej rybki dostały buzi od łowcy i do dziś pływają w łowisku. Po raz pierwszy widziałem tak gigantyczna rybę i jestem szczęśliwy ze mogłem to zobaczyć. Jednak najbardziej szczęśliwy był Krzysztof -zasłużenie bo pokazał i udowodnił tym że to wspaniały wędkarz, szanujący te piękne ryby.
Gratulacje! Amur to trudny przeciwnik. Czy możesz zdradzić gdzie łowisz? Pozdrawiam!
Tego niestety nie mogę powiedzieć obiecałem łowcy tych pięknych ryb ze tego nie ujawnia mogę tylko powiedzieć ze to nie woda komercyjna i przepraszam ale łowiska zdradzić nie mogę taką umową
A jak wyglądają wasze osiągnięcia w polowach tych ryb ? Jakie są wasze komentarze co do artykułu ?
Piękne amury! A Ty Dawid jakie masz rekordy? Pozdro dla Krzyśka:)
Mój rekord to karp 12.500
Amur to trudny przeciwnik:) Moje wyniki to 11 kg feederem podczas zwykłego wyjazdu na karasie i nieduże karpie i drugi klasycznie podczas zasiadki 10.5 kg.
Mój 8 kg można by powiedzieć ,,amurek” ma się kiepsko do prawie 20kg olbrzyma Krzyśka ale i tak sprawił mi dużą frajde 🙂 Zgadzam się z Łukaszem, to trudny przeciwnik 🙂 Gratki dla Krzyśka.
NIe no gratulacje takich karpi 🙂 mój największy to 4 kg 🙂
To ja nawet nie będę mówić o swoich rekordach 🙂 Ale kiedyś na pewno złowię takiego giganta jak Krzysztof 🙂
w miarę jedzenia apetyt rośnie 🙂 powodzenia i bicia rekordów życiowych .C&R !!
Dwie takie torpedy to już świetny wynik. Amur potrafi naprawdę wpędzić w kompleksy niedoświadczonych wędkarzy. Masz piknięcie, myslisz że jakiś drób a tu bierze amur! To jest piękne!
Gratulacje ! 😀
Piękne amury Oby takich więcej 😉
Amur pzazdroscić ja jeszcze niemiałem takiego zaszczytu powalczyć z taką rybom 🙂
W zeszłym roku miałem okazje powalczyć z amurem jednak to on wygrał,mam nadzieję że czeka na mnie w tym roku.
ładne ryby , a na co je złowiłeś ? 😉