Lin na Method Feeder

Lin jest bez wątpienia jedną z najpiękniejszych ryb, które żyją w naszych wodach. Bez względu na to czy będziemy łowić na łowiskach komercyjnych czy wodach PZW, zawsze mamy szansę złowić tę rybę.

Oczywiście w wielu przypadkach sztuka ta nie jest prosta i do połowu lina trzeba się odpowiednio przygotować. Przygotowania wymaga nie tylko nas zestaw, ale bardzo często także samo łowisko. Wielu osobom łowienie linów kojarzy się głównie ze spławikiem i poszukiwaniem naszego „prosiaczka” gdzieś pomiędzy grążelami. Dla wielu linowa zasiadka, to ciche podejście do łowiska, zamaskowanie się gdzieś pomiędzy trzcinami i wyczekiwanie, aż antenka spławika zniknie gdzieś pod wodą. Bez wątpienia ta taktyka jest skuteczna na wielu wodach, jednak idąc z duchem czasu i trendami, liny skutecznie możemy łowić na Method Feeder.

Gdzie szukać lina?

Podstawową kwsetią, rzutującą na nasz wędkarski sukces lub porażkę jest zlokalizowanie, gdzie liny w danej wodzie mogą przebywać. Tutaj nie ma reguły czy będzie to 5 metrów od brzegu czy np. 50 metrów. Bez względu na to, jaka odległość będzie nas interesować technika Method Feeder idealnie sprawdzi się zarówno w łowieniu „pod nogami” jak i łowieniu dystansowym. Pamiętajmy, że liny uwielbiają odcinki, o bardzo mulistym dnie, gdzie dodatkowo występuje bujna roślinność. Dodatkowo takie miejscówki powinny być niezbyt głębokie do maksymalnie 1,5 metra. Dlatego też jeśli zaobserwujemy wystające z wody roślinności, powinno być to dla nas sygnałem, że gdzieś w pobliżu może czaić się lin. Jest to wskazówka, szczególnie jeśli wybieramy się na nowe, nieznane nam wcześniej łowisko, a nasze plany są ambitne i celujemy w „złotego”.

Kilka słów o sprzęcie

Łowiąc liny na Method Feeder wcale nie musimy stosować bardzo delikatnych zestawów. To jaki zestaw dobierzemy musimy uzależnić w dużej mierze od warunków panujących na łowisku. Jeśli roślinność jest naprawdę bujna, wówczas istnieje duże prawdopodobieństwo, że lin, który jest waleczną rybą, może w trakcie holu „zaparkować” w zaczepach. Delikatny zestaw nie da nam wówczas żadnej gwarancji skutecznego holu. W sumie żaden zestaw takiej gwarancji nie daje, jednak nieco mocniejszy na pewno zwiększy nasze szanse. Generalnie, zestaw nie powinien zbytnio różnić się od tego, którym łowimy niewielkie karpie, karasie czy leszcze. Długość wędziska jest uzależniona od naszych preferencji. Jeśli łowimy na niewielkiej wodzie, można stosować kije o długości np. 3.30 metra. Nie będzie błędem łowienie dłuższymi wędziskami, np. 3.60 czy 3.90 metra. Takie wędziska dadzą nam większy komfort przy łowieniu dystansowym. A przecież wiemy doskonale, że są takie zbiorniki, gdzie trzeba śmignąć dobre 80-90 metrów. Oczywiście w takim przypadku trudno o precyzję, ale wszystko jest kwestią praktyki. W przypadku kołowrotka, również wystarczy standardowy rozmiar. Wiele osób używa modeli w rozmiarze 4000 i chyba to może być nasz punkt wyjścia. Oczywiście w każdym zestawie Method Feeder-owym istotna jest też linka główna. Większość osób wybiera żyłkę. Dla mnie uniwersalną średnica jest 0,22 mm z odchyłem 0,5 mm w jedną bądź drugą stronę. Jeśli potrzebuję łowić na dystansie, zawsze można skorzystać z przyponu strzałowego np. z plecionki 0,08 mm. Wówczas mam gwarancję, że przy przeciążeniach jakie pojawiają się na łowieniu dalekodystansowym, żyłka główna po kilku rzutach nie strzeli, a ja nie stracę w ten sposób podajnika i przynęty.

No właśnie, dochodzimy do kolejnych ważnej kwestii – wyboru podajnika. To na jaki kształt podajnika się zdecydujemy zależy od naszych preferencji oraz warunków na łowisku. Jak zostało wspomniane wcześniej, lin uwielbia miejsca mocno zamulone, dlatego też podajnik powinien być stosunkowo lekki, tak aby nie tonął nam w mule. Możemy zacząć śmiało od stosowania podajników o gramaturze 20-25 gram. Nieco inaczej sprawa przedstawia się jeśli liny na metodę chcemy łowić z daleka. W takim przypadku niestety założenie cięższego podajnika jest niezbędne aby osiągnąć dystans. Nie mniej jednak nie przesadzajmy z gramaturą, nie przeciążajmy zbędnie zestawu. Pozostaje nam jeszcze kwestia przyponów. Tutaj mamy otwarte pole do popisu i do testów. Dobrym wyborem będą przypony zarówno z fluorocarbonu jak i żyłki. Wielkość haczyka, dobieramy do wielkości naszej przynęty.

Jaka zanęta i przynęta na lina do Method Feeder

Nie ma możliwości, aby przy łowieniu linów na Method Feeder nie wspomnieć o przynętach i zanętach. Pewnie gdyby zapytać dziesięciu wędkarzy na co łowią liny, jakie przynęty stosują, jakie smaki i zapachy, to pewnie albo nie dostalibysmy żadnej odpowiedzi, albo kilka różnych. Jak to popularnie mówią, co kraj to obyczaj. W połowach lina też tak jest. Są łowiska, gdzie idealnie na lina sprawdza się np. kukurydza, a są wody, gdzie liny skuszą się na mini pellety czy waftersy. Ze smakami tez jest różnie. Dlatego też trzeba stosować metodę prób i błędów. Trzeba dużo kombinować, sprawdzać co jest skuteczne, a co mniej. Nie wolno w żaden sposób się ograniczać. Przed każdym wyjazdem powinniśmy wyselekcjonować sobie kilka przynęt. Na pewno nie powinno zabraknąć kukurydzy. Na niektórych wodach, w co pewnie ciężko będzie wielu osobom uwierzyć, na liny bardzo dobrze spisują się tzw. śmierdziuchy.

Na niektórych wodach, w co pewnie ciężko będzie wielu osobom uwierzyć, na liny bardzo dobrze spisują się tzw. śmierdziuchy.
Miks z pelletu 2 mm i zanęty, to świetny sposób na zwabienie lina.

To świetne przynęty, nie tylko wiosną, kiedy woda nie jest jeszcze tak mocno nagrzana, ale i w pozostałych porach roku. Oczywiście nie może zabraknąć w naszym pudełku przynęt mega słodkich np. o smaku piernika, marcepana, czy owocowych, np. malinowych czy truskawkowych. Oczywiście, wszelkie wariacje są wskazane.

Co do podajnika? Można stosować zarówno samą zanętę, miks czy nawet sam pellet. Generalnie większość z wędkarzy łowi na słodko. Są na rynku mieszanki dedykowane linowi. Np. w ofercie Profess Fishing znajdziemy gotowy pellet 2mm do połowu lina karasia. Stosując miksy, taki pellet można zmieszać np. zanęta o zapachu piernika i scopexa. Proporcje mogą być różne, np. 2 części pelletu na 1 część zanęty.

Zestawy w wodzie, pora czekać na branie.

Taktyka łowienia

Oczywiście na taktykę łowienia linów na Method Feeder składają się wszystkie powyższe informacje. Jeśli mamy możliwość wcześniejszego poznania łowiska i jego odpowiedniego przygotowania, to powinniśmy z tego jak najbardziej skorzystać. Łowienie na Method Feeder jest dość aktywnym sposobem łowienia ryb, dlatego też co jakiś czas powinniśmy donęcać łowisko podajnikiem, przerzucać zestawy. Ponadto, warto dostrzelić z procy co jakiś czas porcję ziaren, np. kukurydzę. Jeśli nie ma brań, to musimy kombinować z przynętami, a liny w końcu przyjdą. Obserwujmy także wodę. Liny, jeśli są aktywne na pewno zaznaczą swoją obecność. W ten sposób podpowiedzą nam gdzie ich szukać.

Teoria nigdy nie zastąpi praktyki. Jednak bez odpowiedniej wiedzy, będzie nam trudniej zmierzyć się z bez wątpienia wymagającym, przeciwnikiem jakim jest lin. Dlatego też warto ruszać nad wodę i metodą prób i błędów szukać „swojego” sposoby na lina