Okoń, jest bez wątpienia jedną z najczęściej i najchętniej poławianych ryb metodą spinningową w naszym kraju. Jednak jak każdy miłośnik łowienia pasiaków wie, spotkanie z tym prawdziwym garbusem nie jest wcale proste. Do tego potrzebna będzie nam oczywiście wiedza, umiejętności no i odpowiedni sprzęt wędkarski, bez którego skuteczny połów raczej trudno sobie wyobrazić. Co zatem warto wiedzieć o okoniach?
Okoń – charakterystyka ryby, gdzie go szukać?
Ryby te osiągają długość do nawet 60 cm, jednak przeważnie łowimy osobniki od kilkunastu do 40 cm. Ich grzbiet ubarwiony jest w kolorze ciemno-szarym, czasami oliwkowo-zielonym. Na bokach i grzbiecie mają pięć do dziewięciu poprzecznych ciemnych smug. Ubarwienie zmienia się w zależności od miejsca przebywania np. okonie żyjące w płytkich, dobrze naświetlonych wodach są bardziej jaskrawe niż te żyjące w głębokich wodach. Możemy je spotkać praktycznie w każdym łowisku – rzekach (górskich i nizinnych), wyrobiskach, stawach, starorzeczach, jeziorach czy zbiornikach zaporowych.
Okonie wiosną często bytują w wodach stojących lub wolno płynących. Typowymi miejscami występowania okoni są górki, blaty czy brzegowe ostre stoki. Czasami znaleźć je można również w głębokich zatokach, porośniętych roślinnością.
Na jesienne okonie warto wybrać się „skoro świt”. Wczesnym rankiem, gdy mgła stoi nad akwenem garbusy wyruszają na przybrzeżne, płytkie wody, na śniadanie. Miejsca ich stołówek to często okolice rzadkich trzcin, słabo widocznych grążelowych poletek czy kolonie rdestnic. Żerowanie okoni często wiąże się z pogłosem cmokania, pluskania. Jeśli to słychać, to warto w takie miejsce poprowadzić przynętę. Ważne żeby wiedzieć, iż nie zawsze garbusy zdradzają się takimi odgłosami.
Sprzęt na okonia
Jak już wspomniałem, na okonie preferuję sprzęt delikatny. Zacięcie i holowanie na nim nawet małej ryby jest prawdziwą przyjemnością. Jakiś czas temu skompletowałem sobie sprzęt na tegoroczne pasiaki. Jestem zwolennikiem zakupów on-line tak więc po 24 godzinach od zamówienia miałem sprzęt u siebie w domu. Mój wybór padł na sklep wedkarz.pro, ale o nim nieco później.
Zaczniemy od wędziska na okonie. Tutaj mamy pełne pole do popisu odnośnie wyboru. Część wędkarzy preferuje kije o długości do 2.40 m, a część powyżej. Moim zdaniem krótsze kije na pewno sprawdzą się w łowieniu w mniejszych rzekach czy w wędkowaniu z łodzi lub pontonu. Na moje potrzeby wybrałem kija Dragon Millenium MicroLure 7 o długości 2,75 m, i cw. 1-7 g.
Łowię głównie w zbiornikach, na których nie można używać środków pływających dlatego potrzebowałem wędki nieco dłuższej pozwalającej na oddanie nieco dalszych rzutów. Wędka mimo, iż dłuższa nie traci na swej czułości i dobrze przekazuje brania. Wędka wygląda schludnie. Ze specyfikacji możemy wyczytać, że posiada konstrukcję trójgrafitową firmy Toray, przelotki typu SIC, dolnik z pianki EVA oraz nowoczesny uchwyt na kołowrotek. Oczywiście nie sama wędka łowi ryby, ale pamiętajmy, że jest ona przedłużeniem ręki wędkarza. Do wędki wybrałem kołowrotek Ryobi Applause w rozmiarze 2000. Posiada on 5 lat gwarancji, co na pewno jest plusem. Oczywiście nie zakładam, że będzie szwankował, ale lepiej jest się zabezpieczyć na przyszłość. Model ten posiada 7 łożysk, przełożenie 5,1:1, waga to 250 gram. Pojemność szpuli wynosi 155 metrów żyłki o średnicy 0,235 mm. Uważam, że spokojnie zda egzamin przy łowieniu okoni. Dodatkowo nie można wykluczyć, ze przy okoniowej zabawie trafi nam się jakiś przyłów w postaci sandacza lub szczupaka.
Kolejnym elementem zestawu jest żyłka lub plecionka. O tym, co wybrać można napisać osobny wpis. Ja preferuję cienką plecionkę. Lepiej przenosi brania, jest czulsza, mniej rozciągliwa od żyłki. Jednak zastosowanie jej powoduje, iż podczas holu musimy być ostrożniejsi, ponieważ pletka raczej błędów nie wybacza. Wybór padł na Whiplash 8 od Berkleya o średnicy 0,06 mm w kolorze zielonym.
Łowienie okoni nie może obyć się bez przynęt. Ich gama jest bardzo duża – twisterki, niewielkie rippery, woblery czy wreszcie obrotówki. Te ostatnie sprawdzają się szczególnie w cieplejszych porach roku, więc mój wybór przy zamówieniu padł właśnie na nie. Postawiłem na rożne kolory w rozmiarze 0-1. Poniżej zdjęcie wszystkich blaszek, które zamówiłem.
Jak i gdzie skompletować zestaw na okonia? – sklep wędkarski wedkarz.pro
Jak już wspominałem postawiłem na sklep wedkarz.pro. Mimo, że sklep nie jest nowy, ponieważ działa od 5 lat, w ostatnim czasie można zauważyć dużą przemianę na plus. Po pierwsze nowa strona internetowa, z responsywnym wyglądem, pozwalającym bez przeszkód przeglądać stronę z telefonów komórkowych czy tabletów, a co ważniejsze pozwala na zrobienie zakupów praktycznie w każdej chwili. Po drugie, uzupełniono stany magazynowe, dzięki czemu osiągnięto robiącą wrażenie liczbę produktów w ilości 20 000, dostępnych od ręki. Po trzecie, zamawiając towar mamy pewność, że zostanie on nam wysłany w ciągu 24 godzin od zamówienia. Warto nadmienić, że produkty wysyłane są do wszystkich krajów świata. Wedkarz.pro oferuje swoim klientom produkty praktycznie wszystkich cenionych marek wędkarskich w konkurencyjnych cenach. Są to marki polskie takie jak np. Dragon czy Jaxon jak i zagraniczne np. Berkley, DAM, Prologic czy Savage Gear.
Oferta skierowana jest do wędkarzy preferujących praktycznie każdą dyscyplinę wędkarską, od miłośników spinningu, spławika, po gruntowców, wędkarzy łowiących na morzu, preferujących method feeder czy łowców karpi lub sumów. Największą zaletą sklepu są chyba konkurencyjne ceny. Można to łatwo sprawdzić na przykładzie produktów, które kupiłem. Wędka Dragon Millenium MicroLure 7 2,75 m, cw. 1-7 g kosztowała mnie 195 zł, gdzie cena w innych sklepach czy aukcjach oscyluje powyżej 200 zł. Kołowrotek Ryobi Applause 2000 kosztował mnie 239 zł, gdzie cena w innych miejscach dochodziła do 250 zł. Whiplash 8 od Berkleya kosztował mnie 80,41 zł a cena w innych sklepach oscylowała w granicach 85 zł. Również obrotówki były od kilkunastu do kilkudziesięciu groszy tańsze za sztukę niż w konkurencyjnych sklepach.
Reasumując, łowienie okoni może być świetną zabawą. Jednak potrzebna nam jest wiedza, umiejętności i sprzęt. Jeśli będziemy potrafili połączyć wszystkie te elementy na pewno wrócimy znad wody zadowoleni.