Często na zasiadkach słyszy się mnóstwo powiedzeń i przysłów wędkarskich. Szczególnie używają ich starsi, doświadczeni wędkarze. Większość z nich ma humorystyczne zabarwienie, ale wiele z nich jest trafnymi spostrzeżeniami wędkarskiej rzeczywistości. Postanowiłem poszperać trochę w necie i wynaleźć kilkanaście perełek, które przedstawię poniżej.
Kto nad wodą biust zobaczy ten ma szczęście do sandaczy.
Wieje ze wschodu ryby chodu.
Na bezrybiu i rak ryba.
Przy tym krzaku bierz szczupaku!
Na lądzie wędkarzy tłum, a w wodzie jeden sum.
Machaj wędą ryby będą.
Gdzie wędkarzy kupa, tam się nic nie wyszuka.
Rano nie brały, potem przestały.
Deszcz leje, lin się chwieje.
Na co łowisz? Na eton – g**no twardsze niż beton.
Gdy na drzewach pierwsze bazie, czas na klenie i na jazie.
Wiatr z góry, ryba do dziury.
Wiecie gdzie ryba ma ch**a? Na drugim końcu żyłki.
Gdzie patyki tam wyniki.
Gdzie bobry tam pstrąg dobry.
Kiedy w polu kwitnie zboże, to w południe łów węgorze.
Leszcz bierze w deszcz.
Przy kamieniu bierz boleniu!
Kogo w palcach brzydzi glista, ten na rybach może gwizdać.
Na tamtej fali okoń wali.
Czy brać będą czy nie będą pomachamy sobie wędą.
Wiatr ze wschodu ryba chodu.
Wiatr od Szweda leszcza nie da.
Dwie butelki wina i na lina.
Co na haku to w plecaku.
Przy tym błocie bierzcie płocie!
Było sran*e, będzie branie.
Pod wędą ryby będą, a na wędzie g**no będzie.
Wrona kracze, kaczka się śmieje nad wodą nic się nie dzieje.
Bez podsypki nie ma rybki.
Czy ryba bierze, czy nie bierze, zawsze załóż ziarnko świeże.
Gdy bez rozkwita, bądź nad wodą kiedy świta.
W głębokiej toni, Sandacz rippera goni.
Woda mgli, ryba śpi.
Wiatr od Norda ryb pełna morda.
Browara krata i na szczupaka.
Na bezrybnej wodzie, spławik jak oliwa tylko po wierzchu pływa.
Pływają łabędzie, nic z tego nie będzie.
Jeśli znacie jakieś ciekawe i śmieszne przysłowia wędkarskie piszcie w komentarzach:)
Wodom cześć!
”a jak się wybierasz nad wodę to weź mydło i ręcznik , bo jak g**no złapiesz to przynajmniej ręce umyjesz ” heh 😛