Wraz z nadejściem października, rozpoczęciem prawdziwej jesieni nadchodzi odpowiednia pora na wyprawę nad rzekę. Jesień jest ulubioną porą na łowienie ryb dla większości wędkarzy. Lubią łowić z dala od hałasu, w ciszy, wtedy ryby najchętniej łapią przynętę.
Jesienne łowienie ryb z gruntu
Jesienią na wielu zbiornikach prowadzone jest zarybienie i wędkowanie jest mocno ograniczone. Ludzie łowią przede wszystkim w nocy, a ich głównym celem są miętusy. Często jednak na haku lądują okonie, szczupaki i klenie, czasami leszcze. Najważniejszymi przynętami są bez wątpienia przynęty mięsne czyli białe robaki, czerwone, wątróbka, rosówki itp. Sprzęt można dobrać wedle uznania. Można łowić feederami, np. 3.90/100, do którego podpinamy odpowiedni solidny kołowrotek nawet ze szpulą Long Cast. W swoim wyposażeniu warto posiadać szklany kij teleskopowy, którym można obławiać trudne, pełne twardych zaczepów miejsca. Grubość żyłek powinna wynosić 0.25-0.28, natomiast przypony powinny być wykonane z dobrej 0.08 – 0.10 mm plecionki powinny mieć długość od 50 cm do 70 cm. Ciężarki dobiera się do warunków na łowisku. Podczas jednego dnia może wystarczyć 40 gramowy, a następnego 80 gramowy może nie wystarczyć. Bardzo ważna jest obserwacja tego co dzieje się na łowisku.
Obserwacja wody i łowiska
Trudne warunki sprzyjają rybom, ponieważ wtedy często udaje im się wygrać nierówną walkę. Dobrymi miejscami są z pewnością dopływy, a nawet ujścia. Wszystkie dołki, czy powalone drzewa oraz wszelkie inne przeszkody znajdujące się w wodzie pomagają rybom uniknąć złapania na haczyk. Ważną rzeczą podczas wyprawy z wędką jest ciepły ubiór oraz ciepły napój. Im gorsze warunki pogodowe dla człowieka, tym lepsze dla ryb. Trudne łowiska są nie lada wyzwaniem.
Jesień to świetny czas na łowienie ryb zarówno białorybu jak i drapieżników. Rzeka to rzeka, nigdy nie wiadomo co się złowi.
Masz rację. Samo przebywanie nad nią buduje we mnie pozytywne emocje. Szczególnie lubię łowić nad Wisłą. Jesień zawsze pozytywnie zaskoczy 🙂