Przystawka, zwana też gruntówką ze spławikiem, dawniej była popularną metodą. Dziś jest praktycznie zapomniana, zwłaszcza przez młodych pasjonatów wędkowania.

Przystawka idealnie pasuje do rzek czy kanałów, w szczególności przy brzegu, gdzie można spotkać pas głębszej wody, czy zagłębienie za powalonym drzewem a także wszelkiego rodzaju zaroślach takich jaj podmyte korzenie czy krzaki oraz nawisy traw.  Skoro określiliśmy już łowisko, czas zastanowić się nad doborem sprzętu.

Sprzęt do spławikowej przystawki

Zacznijmy od wędki Wybieramy długie wędzisko, najlepiej około 5-6 metrowe, choć w ostateczności możemy się zdecydować na 4 metry, ale to bezsprzeczne minimum.

Grubość żyłki powinna mieścić się w przedziale pomiędzy 0,18 mm a 0,22 mm, w zależności od warunków panujących w łowisku oraz wielkości ryb. Przejdźmy teraz do wyboru spławików i ciężarków.

Spławik powinien mieć kształt kropli lub baryłki z kilem (ten nie powinien być zbyt dugi). Jeśli chodzi o gramaturę, to wybieramy te z zakresu 1 do 3 gramów.

Zabierając się do doboru obciążenie, kierujmy się zasadą, że masa ciężarków powinna wynosić dwu-trzykrotność wskazanej na spławiku, ponieważ obciążenie będzie spoczywało całkowicie na dnie łowiska. Wybierzmy łezki czy przelotowe oliwki, najlepiej o masie 10 g.

Do pełni szczęścia potrzebne są jeszcze przypony Te w zależności od łowiska i ryb, które spotkamy, należy dobrać indywidualnie. Powinny być jednak nie krótsze niż 20-25 cm.

Gdzie łowić na przystawkę?

Po skompletowaniu ekwipunku, ruszamy w poszukiwaniu łowiska, a następnie ustawiamy grunt. Gdy ustalimy orientacyjnie głębokość, ustawiamy grunt w ten sposób, że dodajemy około 15% do głębokości łowiska i zarzucamy zestaw. Po podparciu wędki, powinien on spłynąć w dół nurty, poniżej szczytówki. Należy napiąć żyłkę tak, by antenka spławika wystawała ukosem z wody. Całość powinna zachowywać się stabilnie. Ideał osiągamy metod prób i błędów. Gdy w końcu nam się uda, zanęcamy łowisko i cierpliwie wyczekujemy brania.